piątek, 16 stycznia 2015

Adamczyk Piotr, nie aktor tylko bloger, pisarz ...

   Piotr Adamczyk, człowiek o nazwisku znanego aktora. Jest to zbieżność niezwykła z którą niechybnie trzeba się mierzyć. Nie ma to jak blichtr i sława spływa na nas z samego "papieża".
Blog Piotra czytam odkąd pamiętam, więc od dawien dawna i nadal tak samo mnie fascynuje.http://yours.blog.pl/
Z zapartym tchem czytam każdą notkę, później raz jeszcze i jeszcze. Często wracam do archiwum bloga i buszuje na fanpagu. https://www.facebook.com/pages/Powiem-ci-co%C5%9B/266969223429705?fref=ts 
Sama nie wiem czego tak usilnie tam poszukuje, ale kiedyś z pewnością to znajdę. Myśli pana Adamczyka głównie wokół kobiet i mężczyzn krążą i relacji przeróżnych między nimi. Jak opowiedzieć nie wulgarnie o sexie a tak by się ciepło w dolnych partiach zrobiło? Zapytajcie Piotra.

Wprawdzie życie z tobą jest jak gra w piekło – niebo, i każdego poranka nie wiem, na co dziś trafię, to jednak w łóżku zawsze układamy się jak puzzle, wszystko w tobie tak dobrze do mnie pasuje, że moglibyśmy nigdy się nie rozłączać.
- Piotr Adamczyk

„Pytała, czy nie mógłbym jej kochać normalnie, jak inni ludzie. W sposób dojrzały, statecznie i spokojnie, a jak sytuacja tego wymaga, to nawet dyskretnie - bez wzdychania, jęków i wycia, które słychać przez ścianę. Nie potrafiłem. Pokochałem ją do szaleństwa, do zatracenia się i do wszystkich diabłów. Wyłem jak wilk, jak dzikie zwierzę, którym przez nią byłem."
- Piotr Adamczyk "Dom tęsknot"

"Nigdy nie rozumiałem, dlaczego mówi się, że miłość jest ślepa. Moja miłość miała bardzo dobry wzrok i widziała dziewczynę tak piękną, że gdy szliśmy na spacer, to wiatr gwizdał z wrażenia."
- Piotr Adamczyk "Dom tęsknot"
 
    Czy jest mega popularny wśród blogerów? Chyba nie, nie jest kominkiem wypromowanym bardziej komercyjnie. Jest człowiekiem który pisze z głębi, a głębia ta potrafi wniknąć w kobietę tak mocno że wyjść nie chce. Pana Piotra jeszcze nie spotkałam, mam tylko nadzieję że to się zmieni i osobiście dłoń mu uścisnę. Jakoś tak jest po prostu że autorzy książek rzadko moją mieścinę odwiedzają. Postanawiam więc wytrwać w postanowieniu i na spotkanie z autorem do innego miasta wybrać się kiedyś.
Może styl jego pisania nie wszystkim odpowiada, nie każdego porywa. Mimo to osiągnął sukces. Na chwilę obecną napisał dwie książki, które łatwo znalazły odbiorców i rzesze fanów. Ma wiernych czytelników (takich jak ja), nie takich obs=obs, czy koment za koment. 

Pierwsza książka:

„Pożądanie mieszka w szafie” to taki „chick-lit” w męskim wydaniu. Książka o wrocławskim dziennikarzu, zabawna wręcz czasami rubaszna. Książka ta służy nie tylko zabawie, daje spojrzenie mężczyzny na kobiety i pozwala zrozumieć nam kobietom czego może doświadczyć facet który opętany jest samotnością.  Bohater książki to samotny facet po czterdziestce o nazwisku znanego aktora, jak sam autor mierzy się z nie swoją sławą. Pełno tutaj zabawnych sytuacji, szeregu pomyłek.Opowieść o traumach, pragnieniach, pożądaniu, o poszukiwaniach tego czegoś idealnego w kobietach. Powieść przepełniona erotyzmem w najlepszym tego słowa znaczeniu.

Cytaty z książki:

"Lubię czerwone wino i całą przygodę z nim związaną – najpierw poszukiwanie i trudną, ale miłą sztukę wyboru. To trochę jak z kobietą. Może zauroczyć wyglądem, zaintrygować efektowną nalepką lub skusić męską próżność wizją zdobycia łupu z wysokiej półki. Podczas degustacji bywa, że okazuje się cierpkie albo, co gorsze, banalne i płytkie, aż szkoda ryzykować kacem. Albo może sprawiać wrażenie nieszczególne lub skromne, stać obok wielu równie z pozoru przeciętnych i tylko przypadek sprawi, że ktoś po nie sięgnie, po czym nieoczekiwanie odkryje smak aksamitny, głęboki i bogaty, i ma ucztę radosną, której się nie spodziewał."

 "Mam świadomość, że coś ze mną jest nie w porządku, może to jakaś nerwica, jestem podenerwowany i niespokojny, pocą mi się dłonie, nie potrafię spokojnie czekać. Czekanie rozciąga mnie między drzwiami a oknem, od dwóch godzin mam wrażenie, że muszę być w obu miejscach jednocześnie, bo może jak będę patrzył przez judasza, to ona akurat wysiądzie pod domem z taksówki, ale jak pójdę do okna, może akurat będzie już na schodach. Nie mam pomysłu na przeczekanie tego czekania, które żyje już bytem samoistnym i panoszy się w całym mieszkaniu, więc wchodzę do łazienki i biorę prysznic, a tam, w pokoju, niech czekanie czeka sobie beze mnie."


Druga książka:
Najlepiej wam o niej opowie autor, gdyż jest to powieść napisana z rozmachem i mnie szaremu żuczkowi chyba jakoś nie wypada konkurować z mistrzem.

OPOWIEM WAM O CZYM JEST MÓJ "DOM TĘSKNOT"
Jest to opowieść o wiekowej kamienicy, której mury kryją niejedną tajemnicę. Jest to też opowieść o miłości dojrzewającej po obu stronach jednej z jej ścian.
Dawno, dawno temu, całe piętro zajmował niemiecki właściciel, potomek słynnego pisarza. Potem przyszli nowi lokatorzy, którzy podzielili jego mieszkanie na dwa, stawiając w poprzek ścianę. Po jej jednej stronie, miał swoje łóżko chłopczyk, po drugiej dziewczynka. Dzieliło ich wszystko – nienawiść rodziców, historia, pochodzenie. Ściana dzieliła najmniej.
Chłopczyk przykładał ucho i wsłuchiwał się w opowiadane po tamtej stronie bajki. Zasypiał, a wraz z nim zasypiała za ścianą dziewczynka. Dzieliło ich tylko sześć centymetrów postawionej na sztorc cegły. Z czasem nauczyli się przez ścianę widzieć, czuć, wsłuchiwać w swoje oddechy.
Chłopczyk wyrósł na mężczyznę, a dziewczynka na piękną kobietę. Patrzył, jak szykuje się do snu, stojąc do niego przodem, zrzuca ubranie, potem naga rozczesuje włosy i odwraca się tyłem, żeby mógł zobaczyć, jak ich falujące końcówki dotykają bioder. Nocami dotykali dłońmi ściany i wówczas wydawało im się, że między nimi jej nie ma. Łóżka przylegały do siebie, a wraz z nimi zaczęły przylegać ciała. Mur znikał i nie było go aż do świtu, gdy przed nimi obudzony stawiał porozrzucane na podłodze cegły.
Czasami przychodziła zazdrość. Mężczyzna podsłuchiwał ciszę i ona go uspokajała, cisza była przyjazna i świadczyła o tym, że oprócz kobiety nikogo za ścianą niema. Czasami jednak zdarzało się milczenie. Cisza to milczenie między przedmiotami. Milczenie to cisza między ludźmi. Kiedy za ścianą słyszał milczenie, to wiedział, że kobieta nie jest sama i zdarzyć się mogą rzeczy najgorsze. Brał wtedy nożyczki i wbijał je w ścianę. Kawałek tynku odpadał i odsłaniał cegłę czerwoną jak rana. Potem przykładał ostrze do swojego ciała. Gdy piekła go skóra, nie czuł, że ma zranione serce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Daj Komenta, chętnie poznam twoje zdanie...
Oczywiście nie omieszkam odpowiedzieć.