Prowadzę bloga TAK. Jestem blogerką, po części TAK. Blog jest moim miejscem w sieci. Tutaj wyrażam to co mam do powiedzenia. Blog jest moim małym światem. Jednak odkąd część znajomych tutaj zagląda często słyszę "I co obsmarujesz Mnie na blogu?".
No proszę, co to za dziecinada, nie obsmarowuję tutaj ludzi za to że powiedzieli mi to czy tamto. Chociaż szczerze mówiąc,czasem mam ochotę napisać że ten Jan Kowalski, mieszkający przy takiej czy innej ulicy, to świnia, szuja i babiarz okrutny. Nie robię tego i nie zrobię na pewno, bo co to kogo obchodzi. No może kilka osób było by zainteresowanych, jednak nie to miejsce i nie ta forma aby wyciągać czyjeś brudy.
Owszem życie moje, moich znajomych, było by czasem ciekawym tematem na posta. Szczerze mówiąc, wydaje mi się że nawet nie jedna telenowela, mogła by pozazdrościć scenariusza. Tylko po co, blog to nie pralnia, jak się wypowiesz to się nie zmyje. Cóż, powiem więcej, cudze nieszczęścia i porażki życiowe to pożywka dla ludu. Znalazło by się grono osób dla których cudze potknięcia to wręcz satysfakcja. Tacy jesteśmy, lubimy szydzić i prześmiewać bo wtedy nasze życie wydaje nam się mniej tragiczne, mniej smutne i bardziej idealne.
Dawno już przestała obchodzić mnie opinia innych. Już nie trapią mnie dylematy "Bo co ludzie powiedzą", co mają do powiedzenia to i tak powiedzą. Wiem jednak, że dla wielu opinia innych jest ważna, nie kwestionuję tego i cudzych losów czy przewinień nie wywlekam, tym samym cudzych opinii nie szargam.
Lecz pamiętajcie,nie jednemu by się należało.
Wpisy chwilowo nie pojawiają się zbyt częto bo wyjechałam na wieś :)
Pobyt na wsi dobrze Ci zrobi. Wena twórcza powróci :)
OdpowiedzUsuńOby twoje słowa się sprawdziły. Bo malowanie też jakoś poszło w odstawkę. Gorzej jak się tu po prostu rozleniwię i tyle będzie z mojego pisania i malowania. Pozostanie mi założenie farmy i hodowanie kóz hahaha
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńKozy wyprowadzisz na łąkę a sama zabierzesz się za malowanie i pisanie :)
OdpowiedzUsuńTaki chetny do hodowli koz. To zapraszam, ja bede pisala a ty zajmiesz sie kozami ;-)
UsuńJaki byłby to szlachetny gest... Pomóc komuś w realizacji swoich pasji :) Porzuciłaś przecież malowanie i pisanie... Nie mogłem się przekonać o Twoim talencie malarskim.Nie widziałem nawet maleńkiej ryciny...szkicu... Może kiedyś?
UsuńMoze kiedys... to dosc dobry termin. Ale obiecuje ze napewno kiedys tak.
UsuńJak mnie mąż wkurza to go straszę, że go obsmaruję na blogu ;) Oczywiście nie mam zamiaru tego robić, ale niech ma lekki stresik :)
OdpowiedzUsuńA wsi to ci zazdroszczę. Też by mi się przydał taki wyjazd.
Zapraszam jak najbardziej. Ja chwilowo tutaj sie zabunkrowalam.
UsuńMiłego odpoczynku. Nastawienie "Co ludzie powiedzą" zawsze uważałam za glupie. Bo tak jak piszesz, powiedza co będa chcieli. To nasze sumienie jest wazne a nie sasiadka z pierwszej klatki czy ktokolwiek nie w temacie twojego zycia. Opisywanie natomiast czyjegos zycia jest fer za jego zgodą.nikt nie lubi byc zasmakiwany . Ale przydałoby sie niektorym, przydaloby sie ;)
OdpowiedzUsuńZaskakiwany miało byc ;)
Usuń