niedziela, 15 lutego 2015

Kobiety, jako zwierzęta stadne.

Stado, grupa osobników tego samego gatunku. Kobiety jednak, jako takie nie są jednolitym gatunkiem. Rozdzielają się więc na mniejsze stada. Podział na grupki następuje zarówno z przyczyn różnorodności w wyglądzie, charakterze jak i specyfiki okazji (polowanie, zabawa, praca).

Kobiety bardzo rzadko, przynależą do jednego konkretnego stada przez całe życie. Kiedy następuje u nich, zmiana statusu życiowego, intelektualnego, rodzinnego chętnie zmieniają stado na inne. Gdy więc kobieta czuje się w swoim stadzie nie swojo (wszystkie koleżanki nabyły już mężów i dzieci, ona nadal nie), migrujemy na inne pastwisko. Nowe stado musi pasować do niej, wyglądem i dialektem (uciekła ze stada matek więc rozmówki o pieluchach i kupkach są nie do przyjęcia).

Grupa stadna kobiet, zawsze posiada samicę Alfa, która przewodzi i jest nieformalną królową. Alfa, mówi najwięcej, ma najlepsze pomysły, wszystkie się z nią zgadzają, zawsze jest w centrum uwagi. Większość samic z grupy wielbi Alfę, są jednak jednostki zindywidualizowane, silne jednak nadal za słabe aby objąć przywództwo. Pretendentki do tytułu na każdym kroku rywalizują z Alfą chcąc ją zdetronizować. Cała reszta stada jest ślepo podporządkowana.

Kiedy stado posiada jakąś okazję do świętowania (zawsze coś się znajdzie), zbierają się przy wodopoju (w barze, klubie, ogólnie przy butelce czegoś z procentami. W zależności od statusu stada (matki, żony czy singielki), wizyta przy wodopoju jest okazją do polowania na niczemu nie świadomych Panów, czy też do kopulacji. W miarę upływu czasu i znikania wodopoju stado zaczyna się czuć coraz pewniej. Polują indywidualnie jednak po konsultacji strategicznej ze stadem. Alfa jako pierwsza wybiera ofiarę i to ona przeważnie wychodzi z najlepszym łupem. W zależności od więzów łączących kobiety, osobniki słabe i chore (pijane, mniej urodziwe, czy nieśmiałe) są bardziej chronione lub wręcz przeciwnie pozostawiane na rozszarpanie dzikich zwierząt. Im relacje ciaśniejsze bym większa ochrona i troska ze strony stada. Jeśli polujemy z nowym stadem, zanadto nie przesadzaj z korzystania z wodopoju, gdyż możesz stać się porzuconym osobnikiem i zostaniesz łatwą zdobyczą dla hien. Osobnik porzucony a wypatrzony przez drapieżniki i uznany za łatwą zdobycz, często budzi się bez skóry w obcym sobie miejscu.

Jeśli jesteś facetem który chce upolować zwierzynę z takiego stada to uważaj. Masz na oku Alfę, wysokie progi, jednak do zdobycia. Uderzając do Alfy nie potrzebujesz przychylności reszty grupy,tutaj liczy się ona i tylko ona. Wychwalaj ją pod niebiosa a resztę olewaj może się uda. Lecz jeśli to ty wpadłeś w oko Alfie a interesujesz się łatwiejszą zdobyczą, możesz zapomnieć. Alfa prędzej przegryzie Tobie lub rywalce tętnice niż podzieli się upatrzonym łupem.
Możesz oczywiście poczekać aż jakiś słaby osobnik oddali się od grupy i wtedy zaatakować. Tylko czy zadowala cię chwiejąca się na nogach antylopa o zapachu psujących się wnętrzności?

3 komentarze:

  1. Ciekawe, ciekawe...gdybym byl gepardem to bym wiedzial teraz jak polowac :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, tak ale ty już chyba swoją zdobycz upolowałeś.

      Usuń
    2. To też wlaśnie mówię....gepardem nie jestem, raczej mamutem w kapciach :)

      Usuń

Daj Komenta, chętnie poznam twoje zdanie...
Oczywiście nie omieszkam odpowiedzieć.