Jest twardzielą, zimną suką, przyjaciółką, trzyma garde, nie jest w stanie nic jej zranić. Jest kobietą, matką, żoną czy kochanką, babką, ciotką może tylko koleżanką, kimkolwiek dla Ciebie nie jest, pozwól jej. Ten jeden, jeden raz.
Ginące lasy tropików, ochrona wielorybów, głodujące dzieci Afryki i cały zgiełk ludzkich spraw, którymi zajmuje się Ona. Wszystkie troski tego świata, przynosicie Jej w prezencie. Ona słucha, zawsze słucha, zawsze chętnie wam pomaga. Nie ma żalu, jest radosna chociaż czasem zamyślona...
Pozwól jej, niech wyleje swoje żale. Niech przysiądzie choć na chwile, niech ci powie co ją boli. Niech wyleje z łzami gorycz, cały ból co gdzieś w niej stoi. Niech nie będzie twarda, raz ten jeden, niech rozpadnie się na części. Niech nie słucha cudzych żali, niech ktoś w końcu Ją przytuli, i ten ból ukoi.
Takich kobiet jest na pęczki.
Ilu takich ludzi znasz? Ilu takim oddajesz swój los? Problemami swoimi zadajesz im cios.
Więc wysłuchaj Ją...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Daj Komenta, chętnie poznam twoje zdanie...
Oczywiście nie omieszkam odpowiedzieć.