Była nawet całkiem ładna. Może trochę zaniedbana, ale miała coś takiego w sobie co przyciągało wzrok. Niepewnym krokiem przestąpiła próg salonu fryzjerskiego (całkiem modnego nawet). Zasiadła na fotelu i wygrzebała z torebki zmięty wycinek z gazety.
"Da rade Pani zrobić coś takiego?"
Spojrzała niepewnie w lustro. Fryzjerka odradzała jej początkowo tą fryzurę jak i kolor. Po naciskach dziewczyny ustąpiła.
Fryzura była identyczna jak na zdjęciu. Tylko dziewczyna jakoś nie bardzo zadowolona. Z rozgoryczenia opieprzyła fryzjerkę z góry na dół. Ta, zniesmaczona policzyła jej mniej, jednak czuła że to niesprawiedliwe, bo zrobiła dokładnie to co chciała klientka.
Bo problemem wcale nie był błąd w sztuce fryzjerskiej tylko w oczekiwaniach dziewczyny. Zobaczyła w gazecie zdjęcie fajnej dziewczyny i zapragnęła wyglądać jak ona. I czytaj uważnie bo tutaj wcale nie chodzi o włosy, ona zobaczyła piękną kobietę a włosy były do tego obrazka dodatkiem. Pomyliła się myśląc że identyczna fryzura jak na zdjęciu zrobi z niej taką kobietę. W końcu poszła tylko do fryzjera, i nieważne jak dobry jest w swym fachu, bo to tylko fryzjer a nie chirurg który zmienia rysy twarzy. A obraz po zmianie uczesania zupełnie jej nie pasował bo twarz nadal była ta sama.
Nasze oczekiwania często są uwarunkowane czymś co zobaczymy. Wybierając farbę do włosów w drogerii patrzymy na zdjęcia kobiet i myślimy że ten kolor doda nam sexapilu, niewinności czy co tam chcecie. Patrzycie i myślicie że wasze włosy będą ja te na zdjęciu. I gwarantuje że w większości przypadków dopada was rozczarowanie.
Oczekujesz że jak zrobisz sobie selfi to będziesz jak ta laska z Insta. Tak, ta co przegląda się w lustrze i wygląda bosko. Tylko powiem ci coś nawet jak zrobisz 100 fotek to nie wyjdzie ci takie zdjęcie. Bo to nie takie lustro, nie to światło i zupełnie nie ta laska. Po prostu twoje oczekiwania są nierealne. Zrobisz sobie i owszem fajne zdjęcie jeśli tylko twoje oczekiwania będą dotyczyły Ciebie nie tej laski. Zaakceptuj ty to ty i na zdjęciu także będziesz ty nawet jeśli chciała byś inaczej.
Wizję świata kierujemy przez to co widzimy. W reklamach wszyscy mają piękne domy urządzone w fajnym stylu, wszędzie jest czysto, biało, wszyscy są uśmiechnięci i pięknie, do tego pracują w biurach i wracają do tego cudownego świata gdy jeszcze słońce jest wysoko. Oczekujemy że jak kupimy ten serek, czy zupę z paczki to nasz posiłek rodzinny będzie wyglądał tak samo. Że śniadanie zjemy razem, wszyscy w cudownych nastrojach a dzieciaki nie będą marudziły. Na obiadek rodzinka zjawi się w komplecie o tej samej porze i nikt nie będzie narzekał. Tymczasem poranek znów w biegu, dzieciaki marudzą a mąż jest spóźniony i nic się nie zmieniło pomimo tego magicznego serka z reklamy.
A może, na twoją wyobraźnię podziałał ten jogurt. Jesteś piękna, wypoczęta i chcesz przez moment posiedzieć w parku i zjeść swój ulubiony jogurt. Siedzisz i zagłębiasz się w tym smaku. Tylko wiesz co, jakoś słabo to widzę. Że niby co skoczysz do osiedlowego, rozsiądziesz się na ławeczce i zeżresz ten jogurt i co to ma być ta cudowna chwila na, którą czekasz. Powiedz mi tylko czy nie zapomniałaś łyżki z domu.
Często tworzymy też scenariusze do jakichś wydarzeń z naszego życia. Wieczorem opracowujemy misterny plan co powiemy tej wścibskiej sąsiadce, czy wrednej koleżance z pracy. Planujemy przebieg uroczystości rodzinnych i widnieją w tych naszych planach obrazy tak cudowne że dech zapiera. Rodzinka jak z obrazka. Idąc na przedstawienie do szkoły oczekujemy że nasza pociecha będzie gwiazdą, która przyćmi wszystkich. Co by nie było i tak nie opieprzasz tej sąsiadki czy koleżanki tylko mówisz dzień dobry i jesteś na siebie wściekła. W Boże Narodzenie pies wypieprza ci choinkę a dzieciak wyje bo to miał być inny zestaw Lego. Oczywiście na przedstawieniu tak się zestresował że zapomniał tekstu. I co z tego że twoje oczekiwania kontra rzeczywistość to nie życie jak z reklamy. Mamy luty a ty nadal śmiejesz się z tej wypierdzielonej choinki i obrusu zalanego barszczem. Przedstawienie w szkole dajcie spokój, to twój mały szkrab i czasami coś mu się nie udaje ale i tak jest idealny bo twój prawda?
Patrzymy na życie innych i oczekujemy tego samego. Tylko po co?
Jesteśmy cudowni bo jedyni. A rzeczywistość zawsze zweryfikuje nasze oczekiwania.
Co tam u was jakie oczekiwania? Może selfi na insta?
dlatego lepiej nie oczekiwać zbyt wiele. robić wszystko jak najlepiej, ale z oczekiwaniami dać sobie na wstrzymanie. szczególnie jeżeli chodzi o rzeczy, które nie są od nas zależne.
OdpowiedzUsuńNo tak, szczególnie reklamy i filmy nam mówią jak powinno wyglądać nasze życie. A jeśli tym scenom towarzyszy jeszcze jakaś muzyka w tle - to jesteśmy ugotowani. Zdjęcia w gazetach i na portalach społecznościowych też nie ułatwiają sprawy. Przecież tam wszyscy wyglądają dużo lepiej niż my!
OdpowiedzUsuńA co do choinek - ich wywalania to standard. Tylko, że my nie mamy psa, ani dzieci i jestem przekonana, że to nie nasz kot. Więc co? Duchy?
Pozdrawiam i lecę na śledzika, żeby kultywować tradycję ;)
Świetnie napisana Anka,
OdpowiedzUsuńZazwyczaj mamy za duże oczekiwania, ale spójrz na to z innej strony. Może lepiej postawić sobie wysoko poprzeczkę i dążyć do uczynienia oczekiwań rzeczywistością? Zawalczyć o siebie i o świat wokół nas. Niegłupie, co? Po cholerę mi ten jogurt, jak mogę i bez niego być mega szczęśliwa, bo działam i krzyczę o swoim niezadowoleniu. Jeśli czegoś pragniesz, sięgnij po to. Zacznij żyć jak kobieta z obrazka, nie zwalaj winy na niedopasowanie fryzury.
Z.
Lepiej nie oczekiwać żeby się nie rozczarować. Selfie na insta? Nie, dziękuję :)
OdpowiedzUsuńOczekując coś nie boimy się zaryzykować. Kiedy ryzykujemy zyskujemy doświadczenie...
OdpowiedzUsuń