środa, 7 stycznia 2015

Papierosy mi śmierdzą ale smakują...

Faktem nad faktami jest że palaczem nałogowym jestem i to od wielu już lat niestety. Przerwy miałam bo miałam, w ciąży nie paliłam. Rzucałam od tak po prostu, bez trzęsienia rąk czy problemów podstawieniowych. To jest w mózgu po prostu. A że mózg mam jaki mam i nie wszystko tam okej więc wracałam do tego potwornego nałogu. 

Czemu potwornego? 
Bo dewastuje mój organizm i portfel. Niestety uwielbiam zasiąść przy kawie i zapuścić dyma, aż miło. Piwo bez ćmika już tak nie smakuje, rozmowa ze znajomymi już nie jest tak pasjonująca. Wszystkie te substancje zawarte w tym małym czymś działają na mózg. Przyzwyczajamy się do tego i ciężko jakoś przestać. Oczywiście mam świadomość co sobie robię, jeśli ktoś pyta.
Śmieszne jest to że palacze mi śmierdzą najzwyczajniej. Śmierdzą mi ich ciuchy, włosy i skora przesiąknięta tytoniem. No, no zdaje sobie sprawę że jakoś moje tytoniowe zapachy nie bardzo są inne. 
Śmierdzieć mi śmierdzi ale za to jak smakuje.

Pale od dość dawna, początkowo jako 16 latka podkradałam papierosy ojcu. Tato mój śpi z otwartymi oczami więc podebranie choćby jednego papierosa było nie lada wyczynem. Przeważnie, paczka leżała na ławie tuż przed nim. Patrząc na niego człowiek nie wiedział tak naprawdę czy śpi on czy nie. Sprawdzając ten stan, trzeba było zakraść się bliziutko i dotknąć paczki. Jak wyskoczył na ciebie z "Zgubiłaś tu coś" znaczy nie śpi. Brak reakcji, sprawdzasz stan w paczce i zabierasz (w zależności od ilości) maksymalnie do 5 szt. Potem biegło się z owym łupem do kumpeli swojej i z ekscytacją małolata wyjrało się zdobycze we wiacie (taka budka przystanku autobusowego). Tak to w nałóg popadło wielu moich znajomych, na takich podkradanych papierosach. Później zamiast drożdżówkę i oranżadę kupować robiło się zrzutkę i paczkę się zakupowało. Tylko kto to by przypuszczał ze po latach kilku paczka nie 4 zł a 12 będzie kosztować.

No cóż kto nie pali niech nie pali a kto pali... niech robi co chce.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Daj Komenta, chętnie poznam twoje zdanie...
Oczywiście nie omieszkam odpowiedzieć.