Słysze to od rana do nocy. Remonty!!! Sąsiedzi powariowali, a ja nerwicy się nabawię. Nieustanne piłowanie i drążenie ścian. Jak by tego było mało trwa remont klatki schodowej, gdzie szlifowanie ścian od tygodnia doprowadza mnie do szewskiej pasji.
Jestem naprawdę osobą tolerancyjną. Potrafię wiele znieść i przymknąć oko. Tylko co za dużo to niezdrowo. Godzina 7 rano, już słyszę jak na klatce schodowej wznawiają się prace remontowe i tak do 17-18. Śmiechy, muzyka i te piski szlifowania, takie szuranie połączone z drapaniem o tablice. Włosy się jeżą, połączenia nerwowe szaleją.