Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kobieta. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kobieta. Pokaż wszystkie posty

sobota, 27 stycznia 2018

Kilka prawd o kobietach. Mogłeś tego nie wiedzieć.

   Kiedyś przeczytałam gdzieś że kobiet nie da się zrozumieć, że są tak zmienne że żaden facet za nimi nie nadąży. Bo po prostu kiedy On zaczyna rozkminiać, już prawie wie o co jej chodzi, Ona zmienia zdanie. I wiesz on może próbować ją zrozumieć, podążać za nią i zgadywać do osranej śmierci o co jej chodzi i czego ona chce. Może, ale nie musi...
Są prawdy o kobietach, które trzeba znać żeby z nimi żyć, lub chociaż je oswoić...


1. Nie musisz zgadywać czego kobieta chce, ty musisz jej to powiedzieć


Zdziwiony? One same nie wiedzą czego chcą. Jeśli zatem tupniesz i narzucisz jej swoją wolę, to twoja wola stanie się jej wolą. Proste jak budowa cepa. Jeśli nadal tego nie rozumiesz to ciężko to widzę, pozostało ci uganianie się za czymś czego nie ma.

poniedziałek, 4 grudnia 2017

Z książki, która się pisze...

      Nadal nie mogę spać. Michał zmył się po śniadaniu. Pewnie pędził do pracy. Za oknem już dzień. Pewnie będzie upalnie. Lato jest upalne, jest dopiero połowa lipca a ja już mam dość. Cóż trzeba jakoś spożytkować ten dzień i tak nie będę spała. Szybko wzięłam prysznic, trochę się ztiuningowałam, wiek 30 lat zobowiązuje, używanie tylko maskary już nie wystarcza.


            Wsiadam do windy. Nowiutka pachnąca, wymieniona jakiś miesiąc temu. Wcześniejsza była tu zamontowana chyba 100 lat temu. Skrzeczała, piszczała, straszyła urwaniem i co najgorsze zacinała się między piętrami.

poniedziałek, 9 stycznia 2017

30+ Ale ty jesteś stara...

   Trzydziestka stułka... Może był tort i prezenty. I wszyscy mili byli tylko to jakoś nie to. Co cię tak smuci? Przecież to nie kurwa znaczek senior. Przecież każdy wiek rządzi się swoimi prawami. Co ty myślisz że teraz to już trumna i piach. W lustrze tylko zmarszczki i cellulit. No to się nieźle mylisz.


Teraz dopiero jesteś laską.

Tak, tak przybyło ci na liczniku ale to nawet +10 do urody. Co ty wiedziałaś o makijażu jak miałaś 20 lat, że niby różowy cień i niebieski tusz do siebie pasują. Spójrz na zdjęcia z przed kilku lat to ty się tak malowałaś czy stylistka była z PGR-u. Prawda jest taka że teraz potrafisz zrobić sobie taki makijaż, którego nie jedna gwiazda mogła by ci pozazdrościć. Wiadomo co uwydatnić a co ukryć. Więc lvl makijażystka masz zaliczony. Zresztą co tu dużo pisać stylistkę pewnie też już opanowałaś i nie wciskasz się w za ciasne ciuchy, za szerokie spodnie i nie nosisz bluzy brata. To jest twój czas znasz siebie, i swoje defekty wizualne, w końcu przeżyłaś ze sobą 30 lat. Teraz wyglądasz extra.

Masz więcej oleju w głowie.

O czym wcześniej rozmawiałaś z facetami? No ja kurwa nie pamiętam. Intelektem i wiedzą jakoś nie specjalnie chyba błyszczałam. No chyba że z jakiejś przedsiębiorczości czy rachunkowości bo akurat w tym czasie w tym siedziałam. Ale proszę jakiego 20 latka takie tematy interesują. Teraz to mogę gadać o czym chcesz. Samochody, nie problem. Mój mechanik od 10 lat skutecznie mnie uświadamia, która lampka co oznacza (i już wiem że nie mam w zbiorniku dżina, bo to nie lampa Aladyna), co piszczy i co stuka, co ma ile koni i co znaczy diesel. Sport, spoko. Boks, piłka, MMA mam męża i syna muszę się znać. Przez tyle lat zbierałyśmy nieograniczoną wiedzę że teraz 20 latki tylko patrzą z podziwem jak gadasz z facetami na imprezach. Z kąd ty to wszystko wiesz. Wiesz bo miałaś czas się dowiedzieć przez te wszystkie lata.

Sex.

Co ty wiedziałaś kiedyś o sexie. Chyba tylko to co powiedziało ci Brawo. Przypomnij sobie swe nieporadne początki w których jakoś orgazm nie występował nagminnie. No co innego teraz. Teraz to ty wiesz jak używać ciała. Wiesz co cię jara i jak pokierować rozwojem sytuacji dla własnej satysfakcji. Teraz łatwiej ci o orgazm i już nie czujesz tego skrępowania.

Masz pasje.

Dobrnęłaś do momentu w swoim życiu, który często stabilizuje nasze relacje z otoczeniem i światem. Teraz już imprezy nie są number 1. Teraz wiesz że o swoje pasje trzeba dbać. Tak rozwijasz się i wiesz co chcesz w życiu robić. Dajesz z siebie wszystko. Bo potrafisz już planować (zwłaszcza jak posiadasz potomstwo), organizować i znaleźć czas dla siebie. Realizujesz plany które kiedyś odkładałaś bo masz jeszcze czas, jeszcze zdążysz. Im starsze jesteśmy tym mamy większe poczucie własnej wartości i potrafimy domagać się własnego szczęścia.

Tak więc kobietki moje. Jeśli macie 30+ bo wierzcie mi to wasz czas. Teraz możecie wszystko. Jesteście mega sex bombami z ambicją i wiedzą. Świat należy do was. Może jednak któraś cofnęła by się do wcześniejszych lat?

wtorek, 9 lutego 2016

Oczekiwania VS Rzeczywistość.

Była nawet całkiem ładna. Może trochę zaniedbana, ale miała coś takiego w sobie co przyciągało wzrok. Niepewnym krokiem przestąpiła próg salonu fryzjerskiego (całkiem modnego nawet). Zasiadła na fotelu i wygrzebała z torebki zmięty wycinek z gazety.

"Da rade Pani zrobić coś takiego?"

Spojrzała niepewnie w lustro. Fryzjerka odradzała jej początkowo tą fryzurę jak i kolor. Po naciskach dziewczyny ustąpiła.

Fryzura była identyczna jak na zdjęciu. Tylko dziewczyna jakoś nie bardzo zadowolona. Z rozgoryczenia opieprzyła fryzjerkę z góry na dół. Ta, zniesmaczona policzyła jej mniej, jednak czuła że to niesprawiedliwe, bo zrobiła dokładnie to co chciała klientka.


Bo problemem wcale nie był błąd w sztuce fryzjerskiej tylko w oczekiwaniach dziewczyny. Zobaczyła w gazecie zdjęcie fajnej dziewczyny i zapragnęła wyglądać jak ona. I czytaj uważnie bo tutaj wcale nie chodzi o włosy, ona zobaczyła piękną kobietę a włosy były do tego obrazka dodatkiem. Pomyliła się myśląc że identyczna fryzura jak na zdjęciu zrobi z niej taką kobietę. W końcu poszła tylko do fryzjera, i nieważne jak dobry jest w swym fachu, bo to tylko fryzjer a nie chirurg który zmienia rysy twarzy. A obraz po zmianie uczesania zupełnie jej nie pasował bo twarz nadal była ta sama.

czwartek, 19 listopada 2015

Samowystarczalność. Kobiety i ich popieprzona mentalność.

   Współczesna kobieta... Taka piękna, taka niezależna, zaradna, taka samowystarczalna że aż straszna. 

"Pamiętaj żebyś nigdy nie musiała być zależna od kogoś."

I ona to pamięta, tylko dokąd to prowadzi tak naprawdę. Do niezależności na pewno tylko czy ta niezależność da jej spełnienie, czy dzięki temu poczuje się prawdziwą kobietą. Może wręcz przeciwnie da jej to pustkę w jakiejś swerze.


Jesteśmy samowystarczalne do bólu. Gdybyśmy miały penisy i potrafiły same się zapłodnić faceci zostali by unicestwieni. Od dłuższego czasu panuje kanon na bycie lepszą od faceta w każdej dziedzinie. Rywalizujemy z nimi, chcąc ciągle im udowodnić że nie są nam potrzebni. Bo nie są... Bo same zarabiamy, dokonujemy drobnych napraw w domu (a jak z czymś nie możemy sobie poradzić to dzwonimy po fachowca, bo nas stać), same zaspokajamy swoje potrzeby i jesteśmy dumne kiedy mówimy "sama ze wszystkim sobie radzę, więc po co mi facet.

środa, 26 sierpnia 2015

Przyjaźń Damsko-Męska? Chyba kpisz?

Poznaliśmy się dawno temu. On starszy ode mnie i w głowie miał tak jakoś bardziej poukładane. Ja wtedy jeszcze naiwna trzpiotka na początku życia zawodowo rozrywkowego. Oboje w związkach jednak rozumieliśmy się jak łyse konie. To samo nas bawiło i tematy nam się nie kończyły. Przyjaźń? Wtedy tak myślałam serio. Byłam na etapie, że przyjaźń facet-kobieta istnieje i może przetrwać na zawsze.



Życie mi się układało i miał być ślub. Cała rozpromieniona chodziłam nie zwracając uwagi na to co dzieje się wokół. Może właśnie w tamtym momencie umknęły mi jakieś sygnały. Rozsyłałam, rozdawałam piękne zaproszenia. Wiadomo że skoro jeden łysy koń staje na ślubnym kobiercu, drugi musi to zobaczyć.

poniedziałek, 24 sierpnia 2015

On ma małego, a Szefowi nie staje. Czyli kobiety jadowite.

Kobiety są jak szarańcza, obsiadają smakowity kąsek i ogryzają do goła. Często taka sytuacja ma się na spotkaniach iście babskich. Owa grupa osobników obsiada jakiś temat i go obżera. Najczęściej tym tematem jest koleżanka nieobecna lub ta tłusta sąsiadka co się za nią wasi mężowie oglądają, bo nosi taki dekolt, który więcej odkrywa niż ukrywa. Na babskich spotkaniach prócz mnóstwa śmiechu jest też wielka ilość jadu i żalu, która z upływem alkoholu chętniej się wylewa.


O czym kobiety gadają na takich spotkaniach. O wszystkim, w zależności od stopnia zażyłości psiapsiółek, ilości wypitego alkoholu jak i statusów danych pań (mężatka czy nie, matka czy nie). Tutaj nadmienić należy że świeżo upieczone mamuśki bez względu na ilość przelanego alkoholu nadal napieprzają gadkę o swoich pociechach. Więc jeśli jesteś facetem, który spuścił ze smyczy swą panią na takie spotkanie, a jest ona mamuśką, nie musisz się martwić że podpita zacznie wytykać, na forum, twoje łóżkowe porażki, ona będzie mówiła tylko i wyłącznie o waszym słodkim bobo, nawet gdy już nikt nie będzie jej słuchał.

poniedziałek, 13 lipca 2015

Wciągają Cię obowiązki domowe? Jak nie marnować czasu?

   Dziś taka piękna pogoda. Jak co dzień rozciągam się na leżaczku przed swoją willą, blisko basenu. W ręku szampan. Dzieci bawią się z opiekunką. Pełna sielanka. Z kuchni docierają mnie zapachy, gotowanego obiadu, kucharka jak zwykle się postarała.

O rzesz kurwa NIE.

Nie ma tak pięknie,to nie moje życie.


Jak co dzień biegam, skacze, recytuje, daje dupy i gotuje. Pranie, prasowanie, sprzątanie co by kłęby kurzu nie zaciągały mnie pod łózko. Często jednocześnie przyciskam ramieniem telefon do ucha (ważna konwersacja) gotując to prze zdrowe żarełko, na które i tak pewnie ktoś z domowników pokręci nosem (bo za zielono, za mało soli, zawsze za mało albo za dużo czegoś). Jakimś dziwnym trafem nie stać mnie na sprzątaczkę i kucharkę, a było by miło. Robię więc to wszystko sama, może nie jedna osoba się zdziwi bo przecież jak taka super blogerka :) para się tak prozaicznymi i przyziemnymi rzeczami,( jak widać musi). Nie zapominajmy oczywiście o dwójce małych wsysaczy energii, zwanych dalej K. i M., którzy nieustannie zapewniają mi rozrywkę w postaci steku pytać, po co?, na co? i dlaczego? jednocześnie posiadając nieskończone pokłady energii i roszczeń. 

środa, 8 lipca 2015

EGO, byłego? Czyli na ringu związków.

   Ego, jego ego. Oj to ego da ci się we znaki, będziesz chciała wyć. Bo masz być smutna, masz płakać i błagać bo on cię porzucił. Odstawił cię na półkę jak zużytą zabawkę bo zapragną mieć inny model, bardziej... no bardziej wiesz fajny, bufiasty, bardziej błąd, z mniejszym przebiegiem czy cokolwiek co go tam pognało. Tylko skoro on odszedł to co on jeszcze chce od Ciebie? Nie wiesz? Naprawdę? Już wyjaśniam.


On odchodzi, pakuje klamoty i mówi ci ciał bo już mu nie odpowiadasz. Według niego skoro on cie opuszcza ty zapewne nadal go kochasz, zapewne szalejesz z rozpaczy. I według jego popieprzonej teorii chaosu masz być przybita, masz płakać, wyć do księżyca i walczyć o niego jak lwica. W końcu byłaś z nim do końca i nawet ci do głowy nie przyszło że on kogoś ma.

poniedziałek, 29 czerwca 2015

Gdy kobieta zarabia więcej. Czyli ból dupy u faceta.

   Ewolucja płci. Jak wszystkie organizmy, my jako ludzie również ewoluujemy. Staramy się zmierzać w tą lepszą stronę, czasami z moich obserwacji wynika że co niektórzy jednak zmierzają w złym kierunku. Jako ludzie dzielimy się na dwa pod gatunki kobiety i mężczyźni. I jak to kiedyś się w tych naszych główkach zatarło że to facet jest od wyżywienia rodziny a kobieta od podtrzymywania ciepła ogniska domowego, tak teraz już to takie jasne nie jest.



Kiedyś role były jasne. Facet zapierdziela od świtu do zmroku, naparza fizycznie albo umysłowo, przynosi pieniądze, wyciąga giry na kanapie i wszystko jest ok. Tak pan i władca napracowany odpoczywa i wszyscy w domu postawieni w gotowości bo może nie będzie miał siły nawet po szklankę wody wstać.

czwartek, 18 czerwca 2015

Nie bądź Fiutem dla swojej Kobiety...

Jesteś moja i tylko moja i masz być najszczęśliwsza że jestem łaskaw być z Tobą. Najlepsze co cię w życiu spotkało to, to że spotkałaś Mnie.

Pomyślał, powiedział i usnął dumny z siebie jak paw.



Dobijanie do 30-tki to taki czas że kobieta nabiera do wielu rzeczy dystansu, wiele rzeczy widzi inaczej i potrafi sama z siebie się śmiać. Oj tak nawet z naiwności jaką wcześniej obdarowała nas natura. Trzydziestka to taki czas w którym wiemy na co nas stać i znamy swoją wartość. Do wielu spraw podejdziemy zupełnie inaczej niż kilka lat wcześniej i dobrze bo jako dwudziestoparolatki bywamy zbyt surowe wobec siebie i o dziwo podchodzimy do życia bardziej poważnie niż jako trzydziestki.

poniedziałek, 8 czerwca 2015

Jestem Matką, nie idealną ! Zastrzel Mnie !

   Matka, obraz kobiety kochającej, czułej i stoickiego spokoju. Matki to jak cel w który łatwo trafić, dokopać i dać jej do zrozumienia że wszystko robi źle. Matki mają świecić przykładem, mają stąpać nad ziemią niczym święte madonny, a każdy ich błąd to ujma na ich honorze. I tak jesteśmy wychowywani, tak społeczeństwo to widzi, jeśli matka popełnia błąd to jest złą matką, którą należy ukamienować.


Jestem matką dwójki wspaniałych dzieciaków, wspaniałych bo są moje i kocham je nad życie. Jednak popełniam błędy jedne mniej inne bardziej świadomie (wręcz z premedytacją). 

wtorek, 5 maja 2015

Bo to zła kobieta była. Tak, tak taka Suka.

Dzisiaj temat KOBIETY. No i suchej nitki chyba nie powinnam na nas babki zostawić. Sploty wydarzeń, wysłuchanych historyjek i jest... Jest post oskarżycielski. W sumie to powinien być, ale czy ja sędzia jakiś jestem. AnKa słuchała ostatnio spowiedzi, czasami konfesjonałem był internet i zmieniam zdanie... kobiety święte matki polki nie są. Oj NIE !!! To podstępne intrygantki, uwodzicielki i zimne suki. A obrzućcie mnie teraz błotem, co mi tam. Tak jest i basta.


Chcemy zjeść ciastko i mieć ciastko


Budujemy sobie związki, z partnerami mniej lub bardziej idealnymi. Wkładamy całą energie w to ciepło bijące z domowego ogniska. I super czemu nie, bo to jest dobre. Z biegiem czasu jakoś to ognisko chyba mniej ciepła nam daje, bo zaczyna dogaszać je natłok rzeczywistości. I te popieprzone motyle gdzieś odleciały, skarpety faceta jakby bardziej śmierdzą a pościel już nie tak gorąca jak kiedyś. Szara rzeczywistość jakby ukazuje nam że ten nasz wybranek to chyba nie ten co żeśmy go chciały tylko co dalej. Szukamy nowej adrenaliny, endorfin i tych motyli co gdzieś spieprzyły w popłochu. Jakaś okazja zapewne się napatoczy gdy kobieta jest chętna. Jakiś namiętny pocieszyciel wyłapie te motyle i wpuści pod pościel. Będzie pięknie!!! Mówię ci...
Tylko co potem? Kurczowo trzymamy się związku starego, bo przecież tyle czasu i energii w niego włożyłyśmy. Bo dzieci, bo ognisko bo te lata zainwestowane. Trochę jak w tych programach o zbieraczach, szkoda wyrzucić może się przyda.

wtorek, 3 marca 2015

Ona chce Brutala, nie Frajera

   Kobiety, temat rzeka. Dumania na temat naszej natury, popapranych i chorych zachowań. Owszem bywamy dziwne, nasza logika czasami nie ma nic wspólnego z tym słowem. Myślimy nie szablonowo, wręcz dziwacznie. Nasze poczynania doprowadzają facetów do palpitacji serca, przysparzając im nowych siwych włosów. jesteśmy jak tornado, które potrafi zniszczyć wszystko. Lecz jesteśmy też ciepłe, czułe i kiedy chcemy potrafimy być słodkie jak miód. Z obawy przed naszymi wahaniami nastrojów, Panowie często zabierają się za nas jak pies za jeża. Otóż, gdy tak się dzieje często bezpowrotnie tracicie swoją szansę.


   Dlaczego tak jest? To niezwykle proste.
Kobieta spotykając mężczyznę potrzebuje jasno określonych zasad. Kiedy więc spotykamy jakąś osobę na swojej drodze, dajemy jej zazwyczaj chwilę czasu na określenie swoich intencji. Jeśli zatem taki delikwent, niby chce a jednak nie potrafi zabrać się do rzeczy, zostaje upchany w szufladce kumpel. Taka szufladka to prawie zawsze kaplica, ponieważ trudno taką szufladkę otworzyć no bo i po co skoro wszystko musi mieć swoje miejsce.

sobota, 7 lutego 2015

Wszystkie chcemy być zdzirami...

   Kobiety posiadają coś takiego jak nieposkromiona wyobraźnia. Posiadają także coś takiego jak wielkie pokłady emocji. Czy to prowadzi mnie do stwierdzenia że wszystkie chcemy być zdzirami? Nie zupełnie. Doprowadził mnie do tego zupełnie inny fakt, sukces książki "50 twarzy Greya".




   Ktoś powie że jest to książka dla zakompleksionych, kur domowych. Ja tak nie twierdzę. Tak przeczytałam i naprawdę mi się podobała. Czytałam wiele recenzji, a jeszcze więcej usłyszałam i wierzcie mi jak na taki fenomen tej książki to mało dobrego usłyszałam. Dziwiło mnie to że wszędzie trąbi się o tej książce, że rzesze fanów czekają na film, ale nic dobrego jakoś nie słyszę nigdzie.

czwartek, 5 lutego 2015

Pozwól Jej...

   Pozwól jej, choć na chwilę maskę zdjąć. Choć na chwile niech przestanie twarda być, niech odpocznie od tych wszystkich cudzych spraw. Niech choć raz ktoś wysłucha Ją.



    Jest twardzielą, zimną suką, przyjaciółką, trzyma garde, nie jest w stanie nic jej zranić. Jest kobietą, matką, żoną czy kochanką, babką, ciotką może tylko koleżanką, kimkolwiek dla Ciebie nie jest, pozwól jej. Ten jeden, jeden raz.

czwartek, 29 stycznia 2015

Opowiastki Porodowe...

   Mała restauracyjka, przy stoliku 4 kobiety, chyba przyjaciółki. Dyskusja między nimi dość żywa. Jedna przez drugą coś papla. Tak już mamy my kobiety, potrzeba mówienia czasami nas przerasta. Jedna z kobiet w zaawansowanej ciąży, co naprawdę trudno przeoczyć. Jak myślicie o czym gadają? Tak, tak temat ciążą, dzieci i poród to wśród matek wariatek temat rzeka.
Każda z nich opowiada o swoich porodowych przeżyciach, wszystko z takimi detalami że włos się jeży. Ja dyskretnie się przysłuchuje, udaje że robię coś zupełnie innego. A kobieta w ciąży, no cóż ma wyraz twarzy skazańca. Ten terror dla niej trwał chyba kilka godzin, dokładnie nie wiem ile bo ja po godzinie wyszłam a koleżanki jej dopiero się rozkręcały.


wtorek, 27 stycznia 2015

Jak to łachmaniara, sukienki szukała ...

   Więc tak, ta łachmaniara to JA. Sukienka nadal tylko w zamyśle kupna. Styl mój to na luzaka-wygodniaka. Taka ze mnie kumpela nie super laska. Kiecki nosze od wielkiego dzwonu bo zawsze coś mnie ciśnie, gniecie czy wyłazi tam gdzie nie powinno. Jednak okazja zbliża się niebagatelna i ostateczna. Ostateczna bo to chyba ostatni moment żeby jako super laska wystąpić. No wiecie 29 skończę a potem 30 i do piachu.

Tak tylko myślę w co tu się wbić (kupić wcześniej bo szafa w sukienki uboga) żeby jak lala z żurnala wyglądać. Oprócz kiecki wiadomo prywatny fryzjer i wizażysta i sztab tych wszystkich ludzi co by ukryć czasu upływ. 

sobota, 17 stycznia 2015

Warstwa do warstwy i będziemy super laski...

   Jest kilka takich prawd o kobietach z którymi aż trudno czasem się nie zgodzić. To takie mądrości społeczne przekazywane sobie z człowieka na człowieka.


"Nie ma brzydkich kobiet, tylko czasem wina brak."

   Banał nad banały. Kobietki moje, trochę makijażu, ciuchy dobrane do naszej niedoskonałej sylwetki i będzie dobrze. Ukryj to, pokarz tamto i obleci. Nie porównujmy się do kobiet z okładek, żon milionerów, bo one wydają na siebie w miesiąc tyle co my zarabiamy w rok. Co tam super podkład z drogerii za 15 zeta może zdziałać w porównaniu z jaj makijażystą, wizażystą i fryzjerem. Każda z nas "upiększa" się na miarę własnych możliwości. A to że czasem to nasze "upiększanie" nie zawsze nam wychodzi, to już inna sprawa.

niedziela, 28 grudnia 2014

Grafomanko-Malarka!!! Czyli mania pisania i pasja malowania.

   Pęd do dzielenia się z innymi tym co myślę mam chyba od zawsze. Jednak gdybym miała wypowiedzieć te wszystkie słowa to światu uszy by zwiędły a mnie gęba odpadła. Świat na potrzeby takich wygadanych, grafomanów wymyślił więc internet i blogi, a niech mają i piszą do woli. Tak jak kiedyś mówiono że papier przyjmie wszystko, tak teraz papierem stał się internet.
   Kiedy zaglądam do statystyk bloga i widzę choć jedno wyświetlenie danej notki uchodzi ze mnie powietrze. Słowa niewypowiedziane lecz napisane znalazły odbiorce który z łaski swojej przyjął daną treść. Więc kolejna opowieść znalazła odbiorce. Treść musi mieć odbiorce bo inaczej nadal pozostanie myślą nieprzekazaną. Dziele się więc myślami swoimi obecnie tutaj i daje to upust natręctwu pisania. Myślę więc jestem, a pisze bo muszę i jestem grafomanem.

   Malowanie to zupełnie co innego. W moim przypadku to DAR. Dar tak niezwykły, że sama tego nie rozumiem, jak na takiego imbecyla mogło spaść takie jestestwo..