piątek, 8 stycznia 2016

Nie daj z siebie zrobić, emocjonalnego trupa.

   Jesteś zmęczony, zmęczony dosłownie wszystkim. Nic ci się nie chce i czujesz to wewnętrzne wypalenie. Czy czujesz że masz nadmiar zajęć? Że nie realizujesz się na tych polach na których byś chciał? 
No cóż jeśli tak to coś w twoim pokręconym życiu nie styka tak jak powinno. Może czas na zmiany.


Przeanalizuj swój dzień, tydzień, rok. Myślisz że mógł by wyglądać inaczej? Często pochłaniają nas rzeczy, które nie są nam do niczego potrzebne, które nic do naszego życia nie wnoszą i nawet nas nie cieszą. Co nie zmienia faktu że i tak je robimy.


Czy naprawdę potrzebujesz zaglądać na ryjo-książkę (fb) co 15 min ? Myślisz że jak ominie cię kolejne słodkie zdjęcie bobasa twojej koleżanki to świat się zawali? Otóż nie. Świat będzie istniał nawet jak fb upadnie a tak będzie bo nic nie jest wieczne. Nic co raz zostało nam dane nie jest na zawsze. 

Zaśmiecamy swoje życie niepotrzebnymi informacjami, ludźmi i sytuacjami. Czasami powinniśmy potrafić się odcinać od wielu rzeczy i nie szukać dziury w całym. Nie stwarzajmy sobie problemów na siłę. Każdy problem da się rozwiązać i wcale nie jest to trudne. Potrzeba tylko chęci a nie dumania nad tematem. Jeśli w twoim życiu są osoby, które swoim towarzystwem sprawiają że Ty czujesz się kiepsko a ich wizyty sprawiają że łapiesz doła to czas tę relację obciąć. Wszystko co jest wokoło działa podświadomie na naszą psychikę. Nie możemy ciągle wysłuchiwać problemów innych, żali i smutków całego świata bo nasze życie będzie tak samo smutne jak te historie. Facet rzucił twoją koleżankę a ona wypłakuje ci się w rękaw drugi tydzień? No cóż może to okrutne ale to nie twój problem. Powiedz jej "Czas się ogarnąć, było minęło" a tracenie życia na rozpamiętywanie i szlochanie to tylko strata cennych sekund na jakiegoś patafiana. Uświadom sobie że ty słuchając tego po raz kolejny również tracisz swoje sekundy, pognębiasz swoje samopoczucie i co jeszcze ważniejsze znów czujesz brak czasu dla siebie. Znów straciłeś go bezpowrotnie i czujesz nadmiar obowiązków

Takich przykładów można mnożyć na pęczki. Bo często robimy coś co jest nam nie po drodze z poczucia obowiązku do innych ze strachu czy lenistwa. Boisz się że ta koleżanka więcej się do ciebie nie odezwie jeśli powiesz jej że nie masz ochoty więcej słuchać o jej byłym. Trudno widocznie jesteś w jej życiu tylko po to by słuchać smutków. A dla ciebie to wyjdzie tylko na plus. Zacznijmy mówić wprost to co chcemy przekazać innym. Nie róbmy otoczki w okół tego co nie ma żadnego znaczenia. Mów to co myślisz i czujesz, bo jeśli tego nie zrobisz to raczej nikt tego nie wyczyta z twoich oczu. Pozwólmy ludziom tak naprawdę poznać nas samych. Powiedz facetowi tak chcę żebyś mnie pocałował, mężowi że uwielbiasz jak całuje cię za lewym uchem a koleżance że swoje problemy ma rozwiązywać sama. Powiedz o swoich pragnieniach i nie trać czasu na czekanie aż ktoś się domyśli czego pragniesz bo życia nie da się cofnąć. 

A jak jest z tym u was? Potraficie mówić w prost? Czy tworzycie woalkę wokół swoich pragnień?

6 komentarzy:

  1. Z tym mówieniem wprost to jeszcze zależy do kogo i od sytuacji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po co się ograniczać. Mówić zawsze to co się myśli daje nam siłę. Wtedy właśnie stajemy się ponad knowania innych.

      Usuń
  2. Dobrze powiedziane i jak na ironie podpasowałaś do mojej obecnej sytuacji !

    want-cant-must.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam się z pierwszymi zdaniami, ludzie w starożytności traktowali głowę jako naczynie a wiedzę jako wodę. Pozbywaj się zbędnej wiedzy, a zachowuj na dnie te najważniejsze.

    Dobry wpis.

    Pozdrawiam
    rafaubloguje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Czasami mówienie wprost to samobójstwo :) Zależy od osoby, trzeba wyczuć jak dana osoba lubi mieć przekazane informacje. Ja w zależności od osoby dobieram styl! :) Świetny wpis, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. No tak - masz rację - często zaśmiecamy życie niepotrzebnymi ludźmi . Ale chyba na każdego przychodzi taki moment że pragnie wyhamować właśnie dla tego żeby nie zrobić z siebie "emocjonalnego trupa". Ja wyhamowałam

    OdpowiedzUsuń

Daj Komenta, chętnie poznam twoje zdanie...
Oczywiście nie omieszkam odpowiedzieć.